poniedziałek, 27 lutego 2012

Kierat


idziesz... 
mówię sobie zaciskając zęby








***

* fot. Brooke Shaden

9 komentarzy:

  1. Sens ludzkiego istnienia zawiera się w poszukiwaniu szczęścia i wewnętrznej harmonii, o które każdy mądry człowiek dba, będąc ich pewnym. Jeżeli tak jest, to nie musi się ze sobą siłować, czyż nie?

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie - o ile tak jest :D
      u niektórych ludzi poczucie bezsensu istnienia (stan, który zazwyczaj ma charakter impulsywny i krótkotrwały) osiąga patogenny wymiar, zupełnie zniekształcając obraz rzeczywistości i powodując wycofywanie się. Nie sądzę, by dotykało np. głupców, czy też osoby w jakiś sposób zaniedbujące swój rozwój duchowy...

      początkowo napisałam dłuższy tekst, rano stwierdziłam, że w sumie to co chciałam powiedzieć mieści się w dwóch wersach... koło południa został już tylko jeden, a dziś mam wrażenie, że to nawet o ten jeden za dużo:)

      Pozdrawiam serdecznie, jest mi niezmiernie miło, że masz ochotę wymienić się ze mna paroma myślami:D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. do bólu? cudny komplement:)))

      Usuń
    2. Hmmmm, czuć niemal ich zgrzytanie. Ale nie wiem, czy to dobrze.

      Usuń
    3. dobrze...co tam zęby, jak tu toczy się gra o większa stawkę. Zakładam, że życie jest dość cenne, a tenże kierat to tylko pole, na którym przyszło mi czekać jedną kolejkę:)

      Usuń
  3. Uwielbam oglądać takie kadry. Osobiście nie mam chyba odwagi (?) wykonać takiego zdjęcia. Albo to zwyczajnie mój mózg zamknął się na pewną ciemną strefę myślenia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdego słowa cień...
nić myśli wysnutą, splątaną... :)