piątek, 8 kwietnia 2011

Kochając...


 Czekam na Ciebie skórą zniecierpliwioną...
 Wnętrzem rozkołysanym, bezpańskim, wilgotnym.

Czekam choć karykatury cienia Twego, tej zgarbionej poczwary, przyczajonej lubieżnie w zapomnianym kącie mych myśli.  Czekam warg Twych goryczą nabrzmiałych i dłoni palących jak piętno.  Zawiśnij nade mną w ten jasny sekundy ułamek. Liliami odurzaj białymi, aż zemdlisz oczy, zapędzisz w półsen ociężały. Chłostaj jak zawsze po twarzy… zaprzeczeniem, niekochaniem, obrzydzeniem…

Odpowiem Ci sobą…  
Litanią jęków gardłowych, ściśniętych… i krzyków wbijanych w poduszkę jak ostrza.


olej na płótnie ( wersja szkicowa)  Jakub Kujawa

***

6 komentarzy:

  1. Świetne, naprawdę wspaniale. trafia do mnie w samo sedno. uwielbiam ten dekadencki element nieuniknionego upadku oraz braku nadziei. momentami przypomina mi styl E.Stachury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:DDD
    Tak... niemoc ciężka i duszna... trująca, ale i piękna:DDDD Lubię;)

    Są pewne słowa Stachury, które często do mnie wracają:
    "Jeżeli coś dotyka cię, znaczy: dotyczy cię. Jeżeliby nie dotyczyło cię - nie dotykałoby cię, nie zrażało, nie obrażało, nie drażniło, nie kuło, nie raniło. Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze."
    Tak właśnie...

    Miło mi, że mnie odwiedzasz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. tekst poetycko doskonały, czytałem go kilka razy, zanim odważyłem się zamieścić swój komentarz, nie znajdywałem słów... i ciągle nie znajduję... to chyba dlatego, że bardziej do słów ten tekst prowokuje do wymownego milczenia...

    OdpowiedzUsuń
  4. @Piotrze

    Przyznam, że... nie wiem co powiedzieć...
    dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Harry

    Thanks for your visit and warm words :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdego słowa cień...
nić myśli wysnutą, splątaną... :)